Moje male kochanie ma juz rok!!
pozdrawiam, Mariola;)
Mariolkowe......
Z miłości do twórczości
wtorek, 12 kwietnia 2016
piątek, 17 kwietnia 2015
Kochane szczęście Mamusi;)
No to Wam opowiem jak to było- w wielkim skrócie;)
4.4.- sobota przyjeli mnie na oddział, -niechętnie zostałam....
-w nocy ok 1.20 dostałam skurcze takie, że mnie obudziły ze snu...
- ok.7,30 odeszły mi wody, a o 9.50 urodziłam moją córeczkę-
tak w niedzielę wielkanocną 5.04.2015!
Malina miała 57 cm i ważyła 3670g.
Z powodów takich, a nie innych miałyśmy przymusowe
"wakacje w szpitalu"
bo Malina musiała korzystać z "solarium na koszt państwa"-
jak to mówiła jedna Pani salowa-czyli fototerapia.
No ale w końcu 14.04.2015 mogłyśmy wyjść do domu.
Jak na mój pierwszy pobyt w szpitalu to przyznam się,
że mam dość i wystarczy mi na długo.
Tegoroczne święta Wielkanocne będę zawsze pamiętać,
bo dostałam od życia najpiękniejszy prezent
jaki można sobie wymarzyć- pierwsze dziecko...
A jej oficjalne pierwsze zdjęcie umieszczone w internecie
i gazecie lokalnej zostało zrobione we wtorek 7.04. i wygląda tak:
Pozdrawiam, Mariola:)
4.4.- sobota przyjeli mnie na oddział, -niechętnie zostałam....
-w nocy ok 1.20 dostałam skurcze takie, że mnie obudziły ze snu...
- ok.7,30 odeszły mi wody, a o 9.50 urodziłam moją córeczkę-
tak w niedzielę wielkanocną 5.04.2015!
Malina miała 57 cm i ważyła 3670g.
Z powodów takich, a nie innych miałyśmy przymusowe
"wakacje w szpitalu"
bo Malina musiała korzystać z "solarium na koszt państwa"-
jak to mówiła jedna Pani salowa-czyli fototerapia.
No ale w końcu 14.04.2015 mogłyśmy wyjść do domu.
Jak na mój pierwszy pobyt w szpitalu to przyznam się,
że mam dość i wystarczy mi na długo.
Tegoroczne święta Wielkanocne będę zawsze pamiętać,
bo dostałam od życia najpiękniejszy prezent
jaki można sobie wymarzyć- pierwsze dziecko...
A jej oficjalne pierwsze zdjęcie umieszczone w internecie
i gazecie lokalnej zostało zrobione we wtorek 7.04. i wygląda tak:
Pozdrawiam, Mariola:)
wtorek, 16 grudnia 2014
Rozrabiaki na prezent;)
Nie jest łatwo sprostać marzeniom Chrześniaka.
Wmarzył sobie pingwiny...
Wyszły rozrabiaki takie, co po nocach do zdjęć pozują...
No i nitki mi rorzucają wszędzie...;)
Ciekawi mnie co powie Chrześniak...
Bo jego mama to raczej wiadomo-
że jak tak można szyć z nitkami na wierzchu itp.
Ale to nie jej mają się podobać.
No i to chyba jeszcze nie ten poziom wtajemniczenia
w pracę z maszyną do szycia- wg mnie ;)
Wmarzył sobie pingwiny...
Wyszły rozrabiaki takie, co po nocach do zdjęć pozują...
No i nitki mi rorzucają wszędzie...;)
Ciekawi mnie co powie Chrześniak...
Bo jego mama to raczej wiadomo-
że jak tak można szyć z nitkami na wierzchu itp.
Ale to nie jej mają się podobać.
No i to chyba jeszcze nie ten poziom wtajemniczenia
w pracę z maszyną do szycia- wg mnie ;)
Ps. Jeśli kochana siostro oglądasz, to nie pokazuj synowi, bo popsujesz mu niespodziankę.
Pozdrawiam, Mariola:)
sobota, 13 grudnia 2014
Sowa no.1
Czas pokazać, że maszya do szycia nie stoi i nie obrasta kurzem!
Sowa pierwsza pokazana na blogu a na prawdę druga.
Wszystkich nie pokażę przed świętami, bo mają być prezentami.
I jak on się Wam podoba??
Sowa pierwsza pokazana na blogu a na prawdę druga.
Wszystkich nie pokażę przed świętami, bo mają być prezentami.
I jak on się Wam podoba??
Pozdrawiam, Mariola:)
środa, 10 grudnia 2014
Szyta na miarę
Ta w większym stopniu uszyta na maszynie.
Dla pewnego pana na imieniny grudniowe.
Miała być mucha ale jeszcze nie mam takiej wprawy;)
Pozdrawiam, Mariola;)
niedziela, 7 grudnia 2014
Na 1 urodziny
Pierwsza moja kartka, którą "uszyłam"
Oczywiście zdjęcie zrobione telefonem,
Kartka na prawdę nie jest krzywa tylko tak wygląda.
Ale cóż to są właśnie moje zdolności do robienia zdjęć.
Dla pewnej dziewczynki....jak widać;)
Kartka na prawdę nie jest krzywa tylko tak wygląda.
Ale cóż to są właśnie moje zdolności do robienia zdjęć.
Dla pewnej dziewczynki....jak widać;)
Pozdrawiam, Mariola:)
sobota, 6 grudnia 2014
Babeczki
U mnie dziś Mikołaj zostawił instrukcję,
jak mam wykonać prezent dla wszystkich,
bo on już nie da rady!
Wobrażacie sobie? ? ?
A może to przez to,
że ostatnio nie byłam zbyt grzeczna
- to musiałam mu pomóc?
Wyszły takie 2 porcje i 2 porcje duuużych babeczek
jak mam wykonać prezent dla wszystkich,
bo on już nie da rady!
Wobrażacie sobie? ? ?
A może to przez to,
że ostatnio nie byłam zbyt grzeczna
- to musiałam mu pomóc?
Wyszły takie 2 porcje i 2 porcje duuużych babeczek
Przepis pochodzi od Pani Marty
jednak moje babeczki były zrobione z podwójnej i zmodyfikowanej procji:
Składniki:
8 szkl. mąki
4 szkl. mleka
2 szkl. oleju
2szkl. cukru
8 łyżek kakao
4 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżeczki sody
6 jajek
1 duży słoik kompotu czereśniowego- ale czereśnie musiałam dziś pozbawić pestek.
Wykonanie:
-u mnie było takie, że najpierw zmieszałam jajka i cukier mikserem. W osobnej misce wszystkie inne sypkie składniki też wymieszałam. Następnie dodawałam je do masy jajecznej. Jak ciasto było za gęste to dolewałam składniki płynne.
I tak do wykorzystania składników. Następnie ponakładałam ciasto do papilotek i do pieca. Piekłam w 180 stopniach do czasu aż wyglądały że już są gotowe (ok. 15 minut malutkie do 25minut te większe; sprawdzałam też patyczkiem, czy w środku jest ok)
Tak to już u mnie czasem bywa, że pomysł podczas pracy ewoluuje i tak było tym razem- miał być murzynek a wyszły babeczki.
I tak są pyszne;)
Pozdrawiam, Mariola:)
niedziela, 30 listopada 2014
środa, 26 listopada 2014
Na Święta
wymiana/sprzedaż
Każda z kartek ma środek do wypisania życzeń
oraz kopertę z okolicznościowym stempelkiem.
Polecam gorąco,
Pozdrawiam, Mariola:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)