Nadrabiając zaległości chciałabym
Was pionformować, ze to oto 15 kg papryki
zostało moimi rączkami włożone w słoiki!
Będzie papryka w occie:)
Są też słoiki z dżemem mojego autorstwa.
Dżem w założeniu miał być DYNIOWY
No ale jak to ja poszukałam w necie poczytałam
okazało się, że najlepszy jest z Jabłkiem.
Dorzuciłam jeszcze zagubioną gruszkę,
No i takie tam przyprawy jak cukier żelujący,
kwasek cytrynowy a co więcej - nie pamiętam...
Wyszło tak:
Zdjęcie bardzo na szybko.
Tak to jest jak Pan R idzie na zakuppy beze mnie w sezonie dyniowym...
Była zupa krem z dyni i 2 komplety dżemu ze zdjęcia:)
Pozdrawiam, Mariola:)
wtorek, 30 września 2014
piątek, 19 września 2014
Po raz 2 - ślubna dla A&K
Jak to zwykle bywa ślub odbywa się w sobotę.
A w piątek ok. 18 dostałam zlecenie na kartkę ślubną.....
Ja nie dam rady?!
Pewnie, że dam!
Taka błękitno-kwiatowa,
Nawet kwiatki extra zrobiłam,
bo czasem korzystam z wcześniej zrobionych...
A i tak zdążyłam!
Oto ona:
2 zdjęcia tylko, bo mistrzynią w fotografowaniu nie jestem ;)
Koperta z personalizacją też była!
Pozdrawiam, Mariola:)
wtorek, 16 września 2014
Winko
Zapakowałam je chwilę przed wyjściem.
Bez szału, ale w klimacie ślubnym.
Było zamiast kiwatów-wg życzenia Pary Młodej:)
Pozdrawiam, Mariola:)
Bez szału, ale w klimacie ślubnym.
Było zamiast kiwatów-wg życzenia Pary Młodej:)
Pozdrawiam, Mariola:)
środa, 10 września 2014
Ślubnie Anna i Kamil
Zaproszenie dostaliśmy takie:
Zaznaczam- mój "podpis" na zdjęciu, bo na moim blogu umieszczam, a nie dlatego, że ja je wykonałam.
Komplet dla Pary Młodej na wesele 13.09.2014
Czcionka specjalnie ta sama, która jest na zaproszeniu:)
Szczegóły kartki- tak są elementy 3D.
Wnętrze kartki z miejscem na życzenia:
Na poniższym zdjęciu koperta i kartka- ma być kompletem!
Pozdrawiam, Mariola:)
poniedziałek, 8 września 2014
PYRCZOK- III wielkopolskie święto pyry.
Tekst pozwolę sobie skopiować ze strony lokalnej gazety, z tamtąd też zdjęcie:)
Ten kopiowany tekst na fioletowo, a inne kolory to już moje dopiski...
Ten kopiowany tekst na fioletowo, a inne kolory to już moje dopiski...
Główną atrakcją imprezy była degustacja kilkudziesięciu dań z ziemniaków.
Serwowano przeróżne sałatki, zapiekanki, kluski, pierogi, zupy, frytki, a jako miły dodatek – gulasz i golonki.
NO jak Golonki??? GOLOKI przecież- ach Ci reporterzy....
Nie zabrakło też najróżniejszych ciast, które podobnie jak dania główne, przygotowały organizatorki imprezy, czyli Stowarzyszenie Kobiet Gminy Września „Wrzoski”.
A jeśli ktoś ciekaw co to te Wrzoski to odsyłam do artykułu z 2011 roku- bo nowszych nie ma, niestety..
-- moje:wg planu dań powinno byc 40 minimum
NO jak Golonki??? GOLOKI przecież- ach Ci reporterzy....
Nie zabrakło też najróżniejszych ciast, które podobnie jak dania główne, przygotowały organizatorki imprezy, czyli Stowarzyszenie Kobiet Gminy Września „Wrzoski”.
A jeśli ktoś ciekaw co to te Wrzoski to odsyłam do artykułu z 2011 roku- bo nowszych nie ma, niestety..

Widać mnie tyle, że hej.
Jak bedą jeszcze jakieś artykuły to podeślę:)
Moje zdjęcie pełniej tacy pierogów:


Pozdrawiam, Mariola:)
PS. Nim ja napisałam posta to już reporterzy się "poprawili" i jest tak:
"Serwowano przeróżne sałatki, zapiekanki, kluski, pierogi, zupy, frytki, a jako miły dodatek – gulasz i tzw. goloki."
Edycja z godziny:13.13
Znalazłam kolejny artukuł: TUTAJ
Więc zapożyczam zdjęcia z portalu września.nasze miasto
I zdjęcie na którym są moje ręce i mnóstwo pierogów:
No i jeszcze cała ja!
sobota, 6 września 2014
Pierogi po mojemu
Witam, dziś w końcu są!!!
Chodziły za mną od środy, gdy to naszło mnie na kwaszoną kapustę do obiadu zamiast surówki...
A że grzybki od Mamy były zasuszone i w lodówce - to wyczekałam do wczoraj, żeby mieć ciasto- bo Teściowa robiła też pierogi...
No to jak juz farsz sobie zrobiłam i ciasto było to lepiłam i nadziewałam- znaczy w odwrotnej kolejności- najpier nadziewałam, a potem lepiłam;)
Wczoraj do domu dojechały a dziś do garnka wskakiwały.
Ale nie przyprawiłam farszu- bo mi taki jaki był smakował- nie wierzcie w to- przyprawić trzeba....
Ratunek był taki, że do wody w której miały się gotować nasypałam dużo pieprzu i odrobinę innych przypraw. Jak je łowiłam to przyprawy zostały na nich...i podczas smażenia troszkę utrwalił się smak...
A wyglądały tak:
Chodziły za mną od środy, gdy to naszło mnie na kwaszoną kapustę do obiadu zamiast surówki...
A że grzybki od Mamy były zasuszone i w lodówce - to wyczekałam do wczoraj, żeby mieć ciasto- bo Teściowa robiła też pierogi...
No to jak juz farsz sobie zrobiłam i ciasto było to lepiłam i nadziewałam- znaczy w odwrotnej kolejności- najpier nadziewałam, a potem lepiłam;)
Wczoraj do domu dojechały a dziś do garnka wskakiwały.
Ale nie przyprawiłam farszu- bo mi taki jaki był smakował- nie wierzcie w to- przyprawić trzeba....
Ratunek był taki, że do wody w której miały się gotować nasypałam dużo pieprzu i odrobinę innych przypraw. Jak je łowiłam to przyprawy zostały na nich...i podczas smażenia troszkę utrwalił się smak...
A wyglądały tak:

Pozdrawiam, Mariola;)
poniedziałek, 1 września 2014
Zdjęcia do Projektu Sto
Wszyscy pytają jak było??
To odpowieadam:
Było bardzo miło.
Fotograf zapalony pozytywnie zakręcony pasjonat...
Najpierw opowiedział o całej idei jaka mu przyświeca,
później o tym jak działa aparat- nie cyfrowy!!
Następnie czas na zdjęcia- 2 w miejscu jakie wybrałam,
ustawianie światła- miałam dobre więc problemów nie było...
2 zdjęcia i tyle... Żadnego poprawiania, ma być tak jak jest!
Czekam na informacje, kiedy już one bedą i na wernisaż;)
Miałam się trzymać za brzuszek żeby był jakiś pomysł na zdjęcie,
bo miała być na nim jedna osoba, a w sumie to są dwie,
choć ta druga na razie malutka i niewidzialna jeszcze na zdjęciu;)
Pozdrawiam, Mariola:)
ps. Poawiły się pierwsze negatywy- ale nie moje!
http://www.okiemczasu.pl/essays/2014/08/pierwsze-negatywy-projekt-100/
To odpowieadam:
Było bardzo miło.
Fotograf zapalony pozytywnie zakręcony pasjonat...
Najpierw opowiedział o całej idei jaka mu przyświeca,
później o tym jak działa aparat- nie cyfrowy!!
Następnie czas na zdjęcia- 2 w miejscu jakie wybrałam,
ustawianie światła- miałam dobre więc problemów nie było...
2 zdjęcia i tyle... Żadnego poprawiania, ma być tak jak jest!
Czekam na informacje, kiedy już one bedą i na wernisaż;)
Miałam się trzymać za brzuszek żeby był jakiś pomysł na zdjęcie,
bo miała być na nim jedna osoba, a w sumie to są dwie,
choć ta druga na razie malutka i niewidzialna jeszcze na zdjęciu;)
Pozdrawiam, Mariola:)
ps. Poawiły się pierwsze negatywy- ale nie moje!
http://www.okiemczasu.pl/essays/2014/08/pierwsze-negatywy-projekt-100/
Subskrybuj:
Posty (Atom)