czwartek, 18 kwietnia 2013

Z totolotkiem



Pewna Panna wybierała się na ślub, gdzie Para Młoda zażyczyła sobie zamiast kwiatów kupony lotto. Znalazła w internecie jak zrobić taki bukiet i przszła do mnie. Zgodziłam się bez wahania - w końcu Kobiecie w  ciąży się nie odmawia. Nawet zaoferowała się kupić lizaki i toul do owinięcia bukietu.
Tylko ŻE:
- w oryginalnym bukiecie nie było tiulu zapewne dlatego, że jest zbyt "plastyczny"
- lizaki były typu chupa-chups a nie płaskie.
- kuponiki dostałam w piątek około 20, a bukiet musiał być gotowy na sobotę.
Morał jest taki, że nigdy więcej nie zgodzę się, by ktoś sam kupował mi półprodukty, chyba że takie jak ja sobie zażyczę. Nakombinowałam by z płaskich lizaków zrobić okrągły bukiet...

Zabrałam się do działania, po pewnym czasie powstał bukiet. Jak widać koniec pracy był już nocą, bo na zdjęciu ciemno. Oto co powstało:




Ps. Remont w pełni.
Pozdrawiam, Mariola:)

2 komentarze:

Miło, że masz chęć skomentować