środa, 29 sierpnia 2012

Znaleziska

W czasie porządków w garażu znaleziono takie cuda

Cudo 1
Latarnia wodoodporna Jupiter 1







Cudo 2







Nie oddam nikomu odnowię i będą stały w nowym domu.
Pozdrawiam, Mariola:)


niedziela, 26 sierpnia 2012

Wyzwanie w szufladzie



W szufladzie trwa wyzwanie wszystkie info Tutaj
Na wyzwanie zgłaszam słoik po tuningu:)

 Ujęcie na szczegóły:

 Smutny słoik przed moimi działaniami
W efekcie końcowym przypomina mi grzybka:)
Jak się okazuje czesanki nie trzeba zawsze filcować
i można użyć jej w wersji "surowej"

Pozdrawiam, Mariola:)

środa, 22 sierpnia 2012

Dożynkowo-sukienkowo:))

Jak wyglądała sala?
A no właśnie tak:

 Przyznaję się bez bicia, że ja nie robiłam dekoracji!
 Na powitanie po lampce wina dla każdego, tu jeszcze nakryte, by mucha nie siadła:)
Zdjęcie, które robiła mi osoba siedząca na przeciw.
Ja oczywiście nie wiem, że trzeba patrzeć w obiektyw...

Sukienka szyta na zamówienie u Chabrowej Panienki,
 A to miał być taki mój pomysł, że ten środkowy trójkąt będzie tylko przezroczysty ale jak sukienka była spięta szpilkami to się okazało, że ten trójkąt jest aż do pasa, więc został podszyty materiałem tym co reszta sukienki.
Sukienka była szyta z myślą, że ubiorę ją idąc na wesele.
Jednak premierę swoją miała 13 maja, gdy było troszkę zimniej więc wyglądałam tak:



Powiem Wam, że zabawa była super nawet jak na tańce z bolącą nogą, ale na to też była rada- ubrałam trampki i nie było problemu:)
Wróciliśmy około 3 nad ranem.

Pozdrawiam, Mariola:)

wtorek, 21 sierpnia 2012

Zabawnie..

Jest zabawa!
Candy wszystko wypisane tutaj

Biorę w niej udział i w związku z tym pokaże Wszystkim co wymyśliłam:))
Wymogiem jest tourial albo filmik wiec mam nadzieję, że moje zdjęcia pokazują po kolei o co chodzi:)
www.sklep.lillalou.pl udostępnia przykładowy projekt który po wydruku u mnie wyglądał tak:

 Musiałam poprawic kontury ołówkiem:
 Następnie znalazłam "materiał" na sukienkę:
Nałożyłam "farbę" na włosy.
 Przyłożyłam, odrysowałam, wyciełam nakleiłam i gotowe:
 Mogłoby zostać tak jak u góry, ale że ja kombinować lubię to zrobiłam dół plisowany
 Poza tym nie bardzo wiem, na jaką okazję to ma byc strój więc nie ma mega dekoltów itp.
 Zeby było widać, że jest 3d
 A tu już zupełna wariacja na drugiej stronie.
Zamotałam 3 sznury koralików i jest wersja mini- strój na imprezę :)

Mam nadzieję na nagrodę.
A co! nie bede tego ukrywać w końcu jakiś czas na to poświęciłam:))

Pozdrawiam, Mariola:)

środa, 15 sierpnia 2012

Prywatna wymianka

WYmianka była z Sylwią
Na zdjęciach wszystko co ja dostałam.
Zdjęcia tego co wysłałam nie mogę dziś znaleźć;(
Czas najwyższy na porządki w kompie!!!

Podczas rozpakowywania paczuszki
moja wyobraźnia szalała zobaczymy co z tego wyniknie...
Zdjęcie ogólne
 Zdjęcia szczegółowe:

 Tych końcówek srebrzystych nigdy nie miałam ,
a jak chciałam kiedyś kupić to akurat w sklepie nie mieli
 Moi faworyci: zdjęcia z lampą i bez
Mogłabym uwierzyć, że to pyszne landrynki:))

Bardzo się cieszę z tej wymianki, bo dostałam rzeczy,
których nie miałam w swoich "zbiorach" a także super bransoletkę.
Za wszystko bardzo dziękuję.
I uciekam poszukiwać zdjęć tego co ja wysłałam.
Sylwia wszystko mi bardzo ładnie zapakowała...
A ja że byłam przed wyjazdem urlopowym jak wysyłałam
to już nie dokupiłam woreczków i pewne elementy scrapowe
zapakowałam w sposób bardzo improwizacyjny...
Może Sylwia będzie miała szybciej zdjęcia to odsyłam do niej.
Ciekawi mnie jak tam kolczyki czy się nie rozpadły
bo wysyłałam truskawki i inne owoce.

Pozdrawiam, Mariola:)

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

5,13

O takiej godzinie piszę posta:)
Przyznam się że pracuję nad czymś większym z użyciem maszyny do szycia.
A poza tym mam problem z dodaniem blogowego gadżetu-zdjęcia.
NIe mogę dodawać za pomocą linków -muszę kopiować  do kompa i dopiero z kompa się dodają;(


Pozdrawiam zaglądaczy:))
Mariola.
 Edycja posta o 14.03
Kur!-de
pękła mi igła, mszyna odmówiła posłuszeństwa nie wiem co z tego będzie...
buuuuuuuuuuuuuuu
Ale za to odebrałam od kuriera projekt domku....
A ile kasy musiałam w zamian oddać;(

Mimo wszystko cieszę się!

piątek, 10 sierpnia 2012

Na słodko..

 Wczoraj imieniny miał Pan R.
Więc Kartki mu nie zrobiłam z tej okazji
Zrobiłam coś co Go bardziej ucieszyło:Ciacho piankowe:))
Specjalnie 2 warstwy owoców bo ja lubię je ukrywać pod pianką:P
Także proszę nie myśleć że one opadły na biszkopt
celowo je tak ułożyłam:)

Rzut z góry

Rzut z boku

A to już kupne ciacho, bo rodzice Pana R myśleli,
że ja z bolącą nogą nie będę piekła ciasta
Rzut z boku
Rzut z góry


Ciasta smakowały oba dotrwały do dziś.
No bo ile można....:p

Pozdrawiam, Mariola:)
Ps. dzis odpoczywałam i po blogach "latałam"
Ale w większości to zdjęcia oglądałam, bo nie mam głowy do pisania...

wtorek, 7 sierpnia 2012

Nie tylko wakacje..

Zeby nie było że leżę i nic nie robię...
Sztyfty jak kłębki wełny z drutami:)
 Z zamków- jakoś słońce mi świeciło i wyszły żółtawe...
 Możliwe 2 wersje jaka będzie ostatecznie zadecyduje właścicielka...
 Jest też zawieszka trochę większa
- można przyczepić do naszyjnika lub brasnoletki.
Poglądowo niektóre zdjęcia z linijką.
Przyznam się, że inspiracja znalazłam na stronie zszywka.pl

Pozdrawiam wakacyjnie:)

sobota, 4 sierpnia 2012

Jak ten czas szybko leci

2 tygodnie już minęły
Pana R dopadła depresja związana z powrotem do pracy:P
Jednak brat pośpieszył go ratować proponując wspólne gry na PS.
Więc ja nadrabiam zaległości blogowe
Odwiedzam wszystkich, których obserwuję
a niestety komentarze zostawiam tylko u kilku osób.
I wrednie się czuję bo w większości są to zapisy na candy.
Niestety jak noga boli to trzeba sobie zaprzątać myśli czym innym:)
Zdjęć dziś żadnych nie ma bo kolorów siniaka nie będę pokazywać.

Pozdrawiam, Mariola:)

EDIT:
1!.W ramach porządków przestałam obserwować wszystkie blogi na których ostatni post był starszy niż 2 miesiące temu- bez wnikania w szczegóły czemu tak jest.
2!!. ponieważ w konkursie kawowym nie wygrałam jednak  dziękuję Ystin, Chabrowej Panience, Anielskiej Anieli i Paauli za to, że głosowały.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Urlopujemy się:)

Moja nieobecność jest powodowana tym,
że wyjechaliśmy póki moje Kochanie ma urlop.
No i ja w szale ścigania się w IKEA z chrześniakiem,
który jechał windą zbiegałam po schodach....
Tak biegłam że niefortunnie stanęłam i mam:



Tak właśnie...
To moja prawa noga..
Wizyta w szpitalu była..
Sądzę, że w Polsce przez godzinę by mnie nie zarejestrowano,
zbadano, wysłano na 2 zdjęcia RTG, zbadano po raz kolejny
opatrzono i do domu odesłano.
Kurde żeby u nas taka była służba zdrowia.
O mało co nie dostałam gipsu....
jednak okazało się po konsultacjach z innymi lekarzami,
że to co się doktorowi nie podobało - wystająca po lewej stronie kość
jest normalna.
Może to być genetycznie w mojej rodzinie tak uformowane..
 Koniec szczegółów.
Zdjęcie robione kamerą w laptopie,
a poza tym na prawdę nie ma czego uwieczniać.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że Wy bardziej na siebie uważacie:)
Mariola.