Jak wyglądała sala?
A no właśnie tak:Przyznaję się bez bicia, że ja nie robiłam dekoracji!
Na powitanie po lampce wina dla każdego, tu jeszcze nakryte, by mucha nie siadła:)
Zdjęcie, które robiła mi osoba siedząca na przeciw.
Ja oczywiście nie wiem, że trzeba patrzeć w obiektyw...Sukienka szyta na zamówienie u Chabrowej Panienki,
Sukienka była szyta z myślą, że ubiorę ją idąc na wesele.
Jednak premierę swoją miała 13 maja, gdy było troszkę zimniej więc wyglądałam tak:
Powiem Wam, że zabawa była super nawet jak na tańce z bolącą nogą, ale na to też była rada- ubrałam trampki i nie było problemu:)
Wróciliśmy około 3 nad ranem.
Pozdrawiam, Mariola:)
Świetna fotka w płaszczyku.
OdpowiedzUsuńTez bym chciała na dożynki...
Piękna sukieneczka :)
OdpowiedzUsuńPowiem nieskromnie: WIEM!
OdpowiedzUsuńSama wybierałam krój i kolor:))
Ale gdyby nie wykonanie przez Chabrową Panienkę to by nie była taka piękna:)
Dzieki Mariola :*
OdpowiedzUsuńŁadna sukienka! Dobrze Ci w czerwieni :)
OdpowiedzUsuńDzięki za zgłoszenie do Candy - powodzenia :)