piątek, 22 czerwca 2012

Książkowo

Kolejna "pochłonięta" przeze mnie książka.
Wczoraj skończyłam czytać.

Kilka zdań z tej strony

Emigracja jest kobietą, śmiało idzie do przodu, tęskni, kocha i nie boi się ryzyka!

Nowe, pozytywne spojrzenie na emigrację, bez kompleksów i rozczarowań.

Gdy Kasia przylatuje do Dublina, nie wie, że jej podróż dopiero się zaczyna. W Polsce zostaje zakochany w niej Kuba i nadopiekuńcza rodzina, która nie popiera decyzji o emigracji. Na Zielonej Wyspie poznaje Jenny – ekscentryczną malarkę, Sinead – zwariowaną poszukiwaczkę wrażeń oraz Henriego - francuskiego poetę-majsterkowicza. Dzięki nim nie czuje się obco w nowym kraju.



Więcej nie zdradzam.

Polecam do samodzielnego czytania.....:)

Oczywiście polecam, bo książka bardzo mi się podobała...

Super było być z Kasią na Temple Bar:)

Pozdrawiam, Mariola:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło, że masz chęć skomentować