piątek, 15 lutego 2013

Złapałam licznik

A było to tak:
Weszłam u kogoś na blogu, aby zobaczyć co można wygrać w candy, na które się jedna z Was się zapisała. i tak trafiłam na bloga Joli

Zobaczyłam, że u niej jest zabawa w łapanie licznika 1111, dużo nie brakowało, więc postanowiłam pooglądać jej prace. Oglądałam, a licznik sobie liczył.
Złapałam go i wysłałam do Joli meila. Dziś właśnie przybyłam z "centrum pocztowego" z listem. A oto co w nim było- jak wiadomo, ja zwykle nie pokazuję wszystkiego:) Za wszystko bardzo dziękuję:)) a przydasie wykorzysać obiecuję:)
Była świetna kartka, którą Jola zaprezentowała tutaj oraz przydasie.




Ta kartka zaczarowała mnie:)
Jola nic w niej nie napisała tym samym dała mi
możliwość wysłania jej komuś,
jednak chyba wyślę ją Panu R-
takim sposobem zostanie ze mna:)

Jak wiecie w konkursie walentynkowym w mojej ulubionej cukierni
nie wygrałam, ale miałam zarezerwowany stolik.
Nie ma tam mojego nazwiska, jest pseudonim artystyczny,
który zamiast nazwiska wymyślił sobie Pan R. a ja podkradłąm
i wpisałam w miejsce nazwiska na FB.

Jeszcze raz bardzo dziękuję Joli:))
Pozdrawiam, Mariola:)

5 komentarzy:

  1. szkoda, ze się nie udało z tym stolikiem, ale miałaś silną konkurencję...:-))
    Bajwazniejsze, ze spędziliście miło wieczór Państwo Dieloman♥
    a karteczka super.

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne prezenty:) szkoda, że się nie udało:(

    OdpowiedzUsuń
  3. miło mi, że Ci się te drobiazgi przydadzą :))

    OdpowiedzUsuń
  4. O jej wybacz ..czytałam to po północy ..i zle zrozumiałam myślałam ze potrzebujesz głosów bo bierzesz udział w konkursie ..kompletne zemnie ciele xD

    OdpowiedzUsuń

Miło, że masz chęć skomentować